Skręcanie na rondzie dwupasmowym to manewr trudny wymagający znacznej uwagi kierowcy. Na filmie instruktor tłumaczy zasady skręcania w lewo jadąc po rondzie
Minęło ponad półtora roku, odkąd do użytku oddano rondo u zbiegu ulic Biernackiego, Perzyńskiego, Kwiatowej i Inowłodzkiej. Pomimo upływu tak długiego czasu, docierają do nas informacje, że niektórzy kierowcy nadal nie wiedzą, jak się na nim zachować. Głównym celem tej inwestycji miało być ułatwienie kierowcom wyjazdu z ulic Kwiatowej i Edmunda Biernackiego i ograniczenie ilości kolizji, do których dochodziło w tym miejscu. Kolizji jakby mniej, ale chyba dlatego, że skrzyżowanie o ruchu okrężnym wymusza zmniejszenie prędkości. Nadal bowiem dochodzi na nim do wielu niebezpiecznych sytuacji. Kierowcy jadący wewnętrznym pasem, chcąc zjechać z ronda bardzo często wymuszają pierwszeństwo przed poruszającymi się pasem zewnętrznym. I co najgorsze, uważają że mają rację. Dobrze, że na razie kończy się tylko na nieuzasadnionym użyciu sygnału dźwiękowego. Co na to przepisy? Art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:do prawej krawędzi jezdni – jeżeli zamierza skręcić w prawo;do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi – jeżeli zamierza skręcić w lewo. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. Na logikę. Żeby nie komplikować, warto pamiętać, że zasady poruszania się po wielopasmowym rondzie są analogiczne do tych, które obowiązują na prostym odcinku drogi o dwóch lub większej liczbie pasów ruchu w jednym kierunku. Zatem, jeśli poruszasz się pasem wewnętrznym (lewym), zanim zdecydujesz się opuścić rondo lub zjechać na pas zewnętrzny (prawy), upewnij się, że nie utrudnisz poruszania się innemu pojazdowi, który znajduje się na pasie skrajnym. Ta sama zasada dotyczy pojazdów poruszających się pasem zewnętrznym (prawym), zmieniającym pas na wewnętrzny czyli lewy. Ustąp pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na nim! Należy również pamiętać, że pomimo, iż nie regulują tego żadne przepisy, rondo powinno się opuszczać z pasa skrajnego. Jeśli więc poruszasz się pasem wewnętrznym, zanim zjedziesz z ronda, zjedź na pas zewnętrzny. Tym samym nie stworzysz zagrożenia i unikniesz oczekiwania, aż pas skrajny będzie wolny. Oczywiście zrób to zachowując ostrożność i ustępując pierwszeństwa pojazdom, które na nim już się znajdują. I na koniec coś, o czym wielu zapomina. Zamiar zmiany kierunku jazdy oraz zmianę pasa należy zasygnalizować, poprzez włączenie odpowiedniego kierunkowskazu. Pamiętaj, włącz kierunkowskaz zanim rozpoczniesz manewr. Gdy skręcasz, kierunkowskaz już nie jest potrzebny, bo inni już to widzą. Zjazd z ronda już pierwszym wyjazdem sygnalizuje się prawym kierunkowskazem jeszcze przed wjazdem na rondo. Jeśli jedziesz na wprost, nie włączaj kierunkowskazu, aż do chwili mijania wylotu położonego przed tym, którym wyjedziesz z ronda. Szczegóły Mateusz Kategoria: Ciekawostki Opublikowano: - Cze 20, 2017 Odsłony: 170459 Proponowane artykuły:

Gdy kierujący dostanie 6 punktów karnych np. 31 lipca 2023 roku o godzinie 23:50, a zmiany wejdą w życie np. 1 sierpnia, te punkty karne przedawnią się nie po 12, a 24 miesiącach. Identyczna zasada dotyczy wszystkich kar wlepionych od 17 września 2022 roku. Zobacz również: Pierwszeństwo na rondzie dwupasmowym.

Widok pojazdu opuszczającego rondo bez włączonego kierunkowskazu bywa irytujący, w szczególności dla kierowcy oczekującego na wjechanie na skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Niestety, osób lekceważących sygnalizowanie innym uczestnikom ruchu opuszczenie ronda jest bardzo dużo. Jakiś czas temu problem w naszym Raporcie z Trójmiasta poruszył jeden z czytelników, który zastanawiał się, dlaczego tak wielu kierowców nie korzysta z kierunkowskazów podczas zjeżdżania z ronda. Z pozoru kwestia używania kierunkowskazu na rondzie wydaje się błaha i oczywista. W praktyce od lat budzi masę kontrowersji i burzliwych dyskusji. W którym momencie zatem używać kierunkowskazu? Korzystać tylko z tego prawego czy także z lewego? Rozwiewamy wątpliwości. - Kierunkowskaz jest jedynym sposobem na komunikowanie się pomiędzy uczestnikami ruchu drogowego. To właśnie kierunkowskazem informujemy innych kierujących o zamiarze zmiany kierunku czy pasa ruchu. Jeżeli używamy go zbyt rzadko, nie "rozmawiamy" z innymi osobami, a co za tym idzie, zmniejsza się przepustowość skrzyżowania. Obowiązek wyraźnego sygnalizowania zawczasu jest uregulowany przepisami, a dokładnie art. 22 ust. 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zdecydowanie częstsze użycie kierunkowskazów niż jego "oszczędzanie", np. przy zjeździe ze skrzyżowania o ruchu okrężnym, wpłynie korzystniej na komunikację pomiędzy kierowcami - tłumaczy Roman Nowak, dyrektor Pomorskiego Ośrodka Ruchu 22, ust. 5: Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewruPrzed opuszczeniem ronda kierowca ma obowiązek odpowiednio wcześnie użyć prawego kierunkowskazu w celu zasygnalizowania innym uczestnikom ruchu chęci zjazdu. Należy włączyć kierunkowskaz przed docelowym zjazdem, ale już po minięciu zjazdu poprzedzającego. Zbyt szybkie użycie prawego kierunkowskazu może wprowadzić innych kierujących w błąd, a w konsekwencji doprowadzić nawet do co w przypadku, gdy znajdujemy się na rondzie dwupasmowym, na wewnętrznym pasie ruchu i zbliżamy się do docelowego zjazdu? W pierwszej kolejności należy zasygnalizować innym uczestnikom ruchu chęć zmiany pasa ruchu, a następnie ponownie włączyć prawy kierunkowskaz i opuścić rondo wybranym zjazdem. Zmieniajmy pas ruchu z należytym wyprzedzeniem, a nie na ostatnią chwilę, tuż przed samym zjazdem. Co ważne, zmieniając pas ruchu, mamy obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie, na który chcemy wjechać. Niektórzy kierowcy, planując opuszczenie ronda przedostatnim albo ostatnim zjazdem, w celu upłynnienia ruchu kurtuazyjnie sygnalizują swój zamiar włączeniem lewego kierunkowskazu zaraz po wjechaniu na skrzyżowanie o ruchu okrężnym. I teraz nasuwa się pytanie, czy użycie lewego kierunkowskazu na rondzie jest poprawnym zachowaniem? Co do zasady jest to czynność zbędna. - Włączanie na rondzie kierunkowskazu w lewo, w celu zakomunikowania zamiaru skrętu w lewo, nie można traktować jako wykroczenia. W przypadku zmiany pasa ruchu oraz opuszczania ronda użycie kierunkowskazu jest obowiązkowe. Za niestosowanie się do tej zasady przy jednoczesnym utrudnianiu lub tamowaniu ruchu poprzez niesygnalizowanie lub błędne sygnalizowanie manewru, taryfikator przewiduje mandat w wysokości 200 zł i 2 punkty karne. Kiedy z powodu braku sygnalizowania zamiaru zjazdu z ronda nie dochodzi do utrudniania i tamowania ruchu, mamy tu do czynienia również z wykroczeniem i nieprzestrzeganiem przepisów art. 22 pkt. 5 Prawa o ruchu drogowym. Artykuł ten mówi między innymi o tym, że kierujący pojazdem jest zobowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu. Wtedy na kierującego funkcjonariusz może nałożyć mandat w wysokości od 20 do 500 zł - wyjaśnia nadkom. Magdalena Ciska z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w także: Kolizja na rondzie - PORD i policja widzą ją inaczej
I nie wynika z tego przepisu, że mamy nakaz jazdy wkoło wyspy, bo gdy skręcamy w prawo na Rondzie ONZ w Warszawie (Google Mapy), to przecież nie jedziemy wokół wyspy. I nieprawdą jest , że gdy jedziemy przez skrzyżowanie o ruchu okrężnym na wprost , to zmieniamy kierunek jazdy w chwili opuszczania skrzyżowania.
Kodeks drogowy to więcej niż tylko przewodnik po tym, jak zdać egzamin na prawo jazdy. Ma on pełną moc prawną i powinien być wszechstronnym podręcznikiem na temat całego ruchu drogowego. Jego zadaniem jest informowanie o dobrych prawktykach na drogach oraz karanie niebezpiecznych zachowań. Jeśli więc wytyczne kodeksu używają słowa „musi”, to jest to nakaz, a naruszenie go jest łamaniem prawa. Jeśli natomiast przepisy mówią, że uczestnik ruchu „powinien”, jest to instrukcja, a nie zastosowanie się do niej może, lecz nie musi, wiązać się z odpowiedzialnością karną. Rowerzyści to bardzo podatni na wypadki użytkownicy ruchu. W kodeksie drogowym szukają oni porady w jaki sposób zachowywać się podczas jazdy, aby zminimalizować ryzyko wypadków. Znajdują się tam również instrukcje dla innych uczestników ruchu o tym, jak zachowywać się ostrożnie, gdy poruszają się wśród rowerzystów. W tym kontekście przyglądamy się zasadom dotyczącym ruchu na rondach Rondo może być naprawdę niebezpiecznym miejscem; można je porównać do Dzikiego Zachodu szybko poruszających się pojazdów, który łączy się w wielu miejscach, ma różnych pasy, światła oraz znaki. Znajdują się na nim zarówno samochodamy osobowe czy dostawcze, ale również autobusy i tiry. Wszystkie z nich notorycznie rywalizują o swoje miejsce. W tym środowisku względny komfort ścieżki rowerowej nie jest możliwy, a rowerzysta musi bez przerwy nadzorować sutuację na tej karuzeli. Co ma więc do zaoferowania rowerzysom kodeks drogowy? Rozdział dotyczący zasad dla rowerzystów na rondach rozpoczyna się od wstępu: „Możesz czuć się bezpieczniej, prowadząc rower po chodniku lub przy krawędzi drogi”. Rada ta jest nie tylko przygnębiająca- dlaczego rowerzysta musiałby zjechać z ronda? – ma również bardzo wątpliwe pochodzenie. Czy istnieją w ogóle badania, które wykazują, że chodzenie po rondzie jest bezpieczniejsze niż jazda na rowerze? Jeśli wyjazdy z ronda nie są kontrolowane światłami, rowerzysta musi przeprowadzić rower przez ujście drogi wyjazdowej równocześnie z pojazdami opuszczającymi rondo. Kierowcy mogą być rozproszeni przez inne pojazdy i często mogą przyspieszać; w tej sytuacji raczej nie będą się spodziewać osoby prowadzącej rower przy krawędzi ulicy. Jeśli mamy do czynienia z dwupasmowym zjazdem z ronda, tym bardziej jest to niebezpieczne dla biednego pieszego-rowerzysty. Dajsze słowa tego paragrafu wyglądają jeszcze gorzej: „Jeśli zdecydujesz się jeździć po rondzie trzymając się lewego pasa, powinieneś być świadomy, że kierowcy mogą cię nie widzieć, oraz powinieneś zachować szczególną ostrożność podczas jazdy na rowerze, jeśli przejeżdżasz przez drogę wyjazdową. Być może będziesz musiał zasygnalizować, że go nie opuszczasz ”. Tak więc, skręcając w prawo na rondzie, rowerzysta powinien pozostać na lewym pasie mijając wyjazdy po lewej, i mieć nadzieję, że zerkanie przez prawe ramię przy przecinaniu drogi wyjeżdżającym pojazdom, pomoże uniknąć mu wypadku. Lepszą radą byłoby z pewnością poruszanie się po rondzie prawym pasem, aby wyraźnie sygnalizować pozostanie na nim, aż do momentu zmiany pasa, w celu jego opuszczenia. Uważamy, że główny nacisk kodeksu drogowego należy kierować do kierowców pojazdów silnikowych. To oni zazwyczaj powodują wypadki z udziałem rowerzystów na rondach i to ich działania powinny być nadzorowane. Oto dalsze wytyczne zawarte w kodeksie drogowym: „Uważaj i daj dużo miejsca [rowerzystom], którzy mogą pozostać na lewym pasie i zasygnalizować prawy kierunek, jeśli zamierzają kontynuować jazdę na rondzie. Pozwól im to zrobić.” Zamiast ostrzegania kierowców pojazdów silnikowych, potrzebna jest zgoda na to, żeby rowerzyści mogli poruszać się prawym pasem. Kierowcy zaś powinni wziąć pod uwagę, że rowerzyści będą poruszać się wolniej niż oni. Wymóg, aby kierowcy dawali rowerzystom pierwszeństwo na rondzie oraz ich nie wyprzedzali byłby pierwszym krokiem do pozytywnych zmian. Gdyby te propozycje weszły w życie, rowerzysta potrącony przez nierozważnego kierowcę, będzie miał poczucie komfortu wiedząc, że kierowca będzie odpowiedzialny za wypadek w postępowaniu cywilnym. W rzeczywistości parlament mógłby pójść o krok dalej, by chronić rowerzystów na rondach, i uznać za przestępstwo nie ustąpienie pierwszeństwa rowerzyście na rondzie, w taki sam sposób, w jaki pojazd musi dawać pierwszeństwo pieszym na skrzyżowaniu. Ranny rowerzysta czułby się bezpiecniej wiedząc, że prawo bierze go pod uwagę, gdy nadzoruje niebezpieczną jazdę na rondach. Kierowca jadący lewym pasem przetnie prawy pas, by opuścić skrzyżowanie. A to oznacza, że musi ustąpić pierwszeństwa autom poruszającym się na nim. Kierowcy bezwzględnie powinni o tym pamiętać - w przeciwnym razie mogą spowodować kolizję. Pierwszeństwo na rondzie a tramwaj. Pojazd szynowy zmienia zasady. Rondo turbinowe to jedno z najlepszych rozwiązań skrzyżowań jakie można zaprojektować i po jakich jeździmy każdego dnia. Są znacznie bezpieczniejsze od dwupasmowych rond tradycyjnych, praktycznie bezkolizyjne. Ze wszystkich rodzajów skrzyżowań dwóch lub nawet kilku dróg, planując rodzaj skrzyżowania, pod uwagę brane jest przede wszystkim bezpieczeństwo, ale również przepustowość danego skrzyżowania oraz ruch pieszych. Oczywiście najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną, ale światła mają jedną poważną wadę – stoimy na nich i generują one korki w godzinach zwiększonego natężenia ruchu. Spis treści1 Co zamiast świateł? Rondo turbinowe2 Jak wygląda rondo turbinowe3 Rondo turbinowe na żywo [FILM]4 Ciekawostki na temat rond turbinowych Co zamiast świateł? Rondo turbinowe Zwykłe tradycyjne rondo jednopasmowe, jest najprostszym typem ronda. Aby zwiększyć przepustowość na skrzyżowaniach, pomyślano o rondach dwu- i kilku pasmowych. Ale w praktyce i tak większość użytkowników dróg korzysta z prawego skrajnego pasa. Rondo turbinowe ma na celu rozwiązanie tego problemu. Jak wygląda rondo turbinowe Rondo turbinowe składa się najczęściej z dwóch pasów ruchu (a czasami nawet więcej). Przed wjazdem na rondo tego rodzaju należy po dokonaniu wyboru kierunku jazdy, zająć odpowiedni pas ruchu. Informują nas o tym znaki umieszczone przed rondem. Późniejsza jazda jest już znacznie prostsza niż na tradycyjnym rondzie. Wjeżdżając na rondo turbinowe trzymamy się tak na prawdę wyznaczonej trasy przejazdu. Kolizyjność na rondzie jest znacznie mniejsza, ponieważ minimalizujemy ryzyko zmiany pasa oraz spotkania się z innym pojazdem. Na rondzie turbinowym najczęściej zmieniamy pas na wewnętrzny, zazwyczaj pusty, kiedy chcemy zawrócić na rondzie. Możliwe sytuacje na rondzie turbinowym dwupasmowym, będące skrzyżowaniem 2 przecinających się dróg: Skręt w prawo – zajmujemy prawy pas ruchu Jazda na wprost – zajmujemy lewy pas ruchu i opuszczamy rondo pierwszym zjazdem Skręt w lewo – zajmujemy lewy pas ruchu i zjeżdżamy z ronda drugim zjazdem Zawracanie – zajmujemy lewy pas, a następnie na „załamaniu” wysepki zmieniamy pas na wewnętrzny Wygląd ronda turbinowego doskonale prezentuje poniższe zdjęcie: Rondo turbinowe na żywo [FILM] Powyżej pokazany jest przykład ronda turbinowego w Limanowej. Ciekawostki na temat rond turbinowych Wymyślono je w 1998 roku w Holandii Są ronda turbinowe, które uniemożliwiają na nich zawracanie Ustąpienie pierwszeństwa na rondzie turbinowym występuje tylko przy wjeździe na rondo W 2009 roku rondo turbinowe w Prądach wygrało ogólnopolski konkurs budowlany „Modernizacja Roku”. Pasjonat motoryzacji, od lat związany z samochodami. W wolnym czasie fan Roberta Kubicy i formuły 1. Uwielbia mocne "muscle cars" jak również nowoczesne samochody elektryczne. Ukończył Politechnikę Wrocławską na wydziale Mechaniczno-Energetycznym.
Okazuje się, że nie każdy kierowca przywiązuje wagę do znaków i przyjętych zasad. Ronda w Koszalinie. Jak po nich jeździć? – Nie wiem, ile jeszcze razy powinien być „poruszany" temat jazdy po skrzyżowaniu (rondzie) im. I.Jeża, aby dotarł do świadomości kierowców – napisał do nas Jan Bartkiewicz z Koszalina.
Fot. Dariusz Gdesz Rondo to coraz bardziej popularny typ skrzyżowania w naszym kraju. Nie doczekało się jednak osobnego rozdziału w kodeksie drogowym, dlatego nie będzie również jego fachowej Dariusz GdeszPokonując taki typ skrzyżowania należy pamiętać o kilku zasadach. Przed ogromną większością rond w Polsce występują dwa znaki: C-1 - "ruch okrężny" oraz A-7 - "ustąp pierwszeństwa". W takiej sytuacji pierwszeństwo mają pojazdy poruszające się po rondzie. Dlatego przed wjechaniem na rondo należy zachować szczególną ostrożność i upewnić się czy nic po nim nie jedzie.**Zobacz także: Znak STOPCo ma się jeszcze zmienić w przepisach**Należy jednak pamiętać, że gdy (jakimś cudem) odnajdziemy rondo, przed którym nie będzie znaku pierwszeństwa, to panują tam zasady ogólne. Oznacza to, że obowiązuje wtedy reguła prawej strony. Pierwszeństwo w takiej sytuacji ma kierowca wjeżdżający na rondo, a nie ten, który po nim już wiedzieć także, w jaki sposób należy sygnalizować określone manewry na rondzie. Wielu kierowców włącza lewy kierunkowskaz wjeżdżając na skrzyżowanie o ruchu okrężnym. Nie jest to konieczne, ponieważ geometria jezdni wymusza tylko i wyłącznie taki właśnie skręt. Z kolei manewr opuszczenia ronda powinien zostać zasygnalizowany kierunkowskazem wystarczająco wcześnie i wyraźnie. Także każda zmiana pasa ruchu na samym rondzie powinna być sygnalizowana kierunkowskazem. Pamiętajmy też, że zmieniając pas ruchu należy ustąpić pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się po tym pasie, na który chcemy zamierzamy pokonać rondo mające co najmniej dwa pasy ruchu, musimy pamiętać także o zajęciu odpowiedniego pasa. Generalna zasada jest taka, że pojazd zamierzający skręcić w prawo, powinien zbliżyć się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, czyli zająć prawy pas. Z kolei samochód zamierzający skręcić w lewo powinien zająć lewy rysunku widzimy samochody A i B. Ich kierowcy postępują prawidłowo, zajmując odpowiednie pasy ruchu. Kierowca auta A skręca w lewo, więc zajmuje pas lewy, kierowca auta B skręca w prawo więc zajmuje pas prawy. Z kolei kierowca auta C postępuje źle. Zajęcie pasa lewego, gdy zamierzamy skręcić w prawo jest sytuacją niepoprawną. Należy pamiętać o tym, że, analogicznie, jeśli chcemy skręcić w lewo, a podróżujemy po tym samym rondzie prawym pasem, nie zachowujemy się poprawnie. Dlaczego? Między innymi dlatego, że takie postępowanie ogranicza płynność ruchu na rondzie. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Ale nie słyszałem już od bardzo dawna, żeby ktoś na mnie trąbił, czy mrugał. Nie traktujcie mnie jednak jak wyrocznię i wcale tak się nie czuję. Zaznaczam od razu. Na rondzie z dwoma pasami ruchu jazda jest bardzo prosta. Jedziesz w prawo - przed wjazdem na rondo kieruneczek w prawo i grzecznie zjeżdżasz w prawo. Filozofii nie ma.
Przepisy ruchu drogowego mogą być kłopotliwe nawet dla osób, które prawo jazdy posiadają od wielu lat. Jedną z częstszych przyczyn kolizji jest nieumiejętność poruszania się po niewyznaczonych pasach ruchu. Wielu kierowcom wydaje się bowiem, że jeśli na jezdni nie ma wymalowanych linii oddzielających pasy ruchu, to pas jest jeden, niezależnie od szerokości. A potem dzieją się dziwne rzeczy… Taką sytuację opisał i rozrysował dziś redaktor prowadzący. Areną była „szeroka jezdnia z niewyznaczonymi pasami ruchu, jednojezdniowa, przedzielona ciągłą linią”. Nie ma wyznaczonych pasów, wielu kierowców uważa zatem, że pas jest jeden. Czyli teoretycznie wszyscy powinni jechać przy prawej krawędzi. Tak też jedzie kierowca Pojazdu 2, a kierowca Pojazdu 3 korzysta z możliwości jechania drugim pasem. Nagle przed Pojazdem 2 pojawia się zepsuty pojazd niemieckiej marki, a podczas próby ominięcia go dochodzi do kolizji. Tak wyglądała sytuacja. Kto jest więc winny kolizji? Zakładając, że droga jest odpowiedniej szerokości, winnym jest kierowca Pojazdu 2, ponieważ to on zmieniał pas ruchu. Fakt, iż pasy nie są wyznaczone liniami nie oznacza, że ich tam nie ma. Sprawca zresztą długo nie chciał ustąpić, twierdząc że on jechał przy prawej krawędzi i był z prawej strony Pojazdu 3. Trzeba mieć wyobraźnię. Definicja zawarta w art. 2 pkt. 7 ustawy – Prawo o ruchu drogowym mówi, że pas ruchu to każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi. Wynika z tego, iż pas ruchu istnieje nawet wówczas, jeśli nie jest wyznaczony pasami poziomymi czy pionowymi. Jedynym wyznacznikiem jest, by mieścił się na nim rząd pojazdów wielośladowych. Czyli jeśli dwa pojazdy wielośladowe mogą się poruszać obok siebie, to znaczy, że mamy do czynienia z dwoma pasami ruchu. Z kolei art. 22 ustawy mówi tłumaczy, ż kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności. Koniecznie musi ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać oraz zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu. Najwyraźniej w przypadku opisywanej powyżej sytuacji tego zabrakło. A jeśli ktoś nada ma wątpliwości, zawsze może posłuchać eksperta: Wielokrotnie w takich sytuacjach kierowcom brakuje wyobraźni (lub wiedzy) i potem dochodzi do kolizji. W większości tych przypadków sprawcy nie uważają się za winnych, bo przecież „na jezdni nie było pasów”, więc nie zmieniali pasa. A być ich nie musiało.
XXaD274. 27 234 277 98 131 333 466 401 216

jazda na rondzie dwupasmowym